Witajcie, drodzy gracze, i witajcie w podsumowaniu SwitchArcade, które odbędzie się 5 września 2024 r.! Już czwartek – czas leci, prawda? Dzisiaj przechodzimy od razu do recenzji, szczegółowo przyglądając się Emio – The Smiling Man: Famicom Detective Club i Teenage Mutant Ninja Turtles: Splintered Fate. Nasz współpracownik, Michaił, dzieli się także swoimi przemyśleniami na temat Nour: Play With Your Food, Fate/stay night REMASTERED i TOKYO CHRONOS & ALTDEUS: Beyond Chronos TWIN PACK. Następnie wyróżnimy najlepsze nowości dnia i podsumujemy najnowsze wyprzedaże, zarówno nowe, jak i wygasające. Do dzieła!
Wskrzeszanie uśpionych franczyz jest obecnie modne i odzwierciedla trendy Hollywood. Najlepszym przykładem jest nieoczekiwane wznowienie przez Nintendo Famicom Detective Club, serii znanej głównie na Zachodzie dzięki krótkiemu remake’owi na Switcha. To pierwsza od lat zupełnie nowa przygoda Famicom Detective Club i wydarzenie godne uwagi.
Wyzwanie przy przywracaniu starych adresów IP polega na zrównoważeniu wierności oryginałowi z nowoczesnymi aktualizacjami. Emio – The Smiling Man: Famicom Detective Club stawia na styl spójny z najnowszymi remake'ami, pozostając w miarę wiernym swoim korzeniom. Rezultatem jest ciekawa mieszanka. Grafika jest na najwyższym poziomie, porównywalna z nowoczesnymi tytułami, a narracja przesuwa granice poza to, czego próbowałoby Nintendo z lat 90. Jednak rozgrywka jest wyraźnie retro, co znacząco wpływa na ogólną przyjemność.
Gra skupia się na znalezionym martwym uczniu z papierową torbą z uśmiechniętą twarzą na głowie, co nawiązuje do nierozwiązanych morderstw sprzed osiemnastu lat. To przedstawia miejską legendę o Emio, zabójcy obiecującym wieczne uśmiechy. Dochodzenie rozwija się, a pytanie dotyczy tego, czy dawny zabójca powrócił, czy jest naśladowcą i czy Emio w ogóle istnieje. Policja jest zdumiona i zostawia sprawę Agencji Detektywistycznej Utsugi. Poprzez skrupulatne dochodzenie i przesłuchiwanie podejrzanych gracze odkrywają prawdę.
Rozgrywka obejmuje eksplorację scen w poszukiwaniu wskazówek, angażowanie się w rozmowy (często wymagające wielu pytań w celu uzyskania pożądanych informacji) i łączenie dowodów w celu rozwiązania zagadki. Podobnie jak w przypadku sekcji śledczych As Adwokata, ten styl może dla niektórych okazać się nudny. Niektóre sekwencje logiczne mogłyby zyskać dzięki jaśniejszym wskazówkom. Mimo to, w kontekście podobnych gier-zagadek, Emio nie odbiega znacząco od ustalonych konwencji.
Ogółem, chociaż mam kilka drobnych uwag krytycznych związanych z fabułą, uważam, że Emio – The Smiling Man: Famicom Detective Club jest wciągający i dobrze napisany. Fabuła jest kręta i wciągająca, chociaż niektóre punkty fabuły nie wywarły na mnie tak silnego wrażenia, jak w przypadku innych. Aby uniknąć spoilerów, powstrzymam się od szczegółowego omówienia. Mocne strony gry przeważają nad jej słabościami, szczególnie w najbardziej fascynujących momentach.
Emio – The Smiling Man: Famicom Detective Club jest nietypowym dziełem Nintendo, ale przebijają umiejętności twórców. Dla niektórych trzymanie się mechaniki oryginalnej gry może być przesadne, a akcja lub rozdzielczość czasami słabnie. Są to jednak drobne wady tej skądinąd przyjemnej tajemniczej przygody. Witamy ponownie, Klubie Detektywów – miejmy nadzieję, że następna część nie zajmie tak długo!
Wynik SwitchArcade: 4/5
Switch tworzy solidną bibliotekę gier TMNT. Od Kolekcji Cowabunga po Shredder's Revenge i Wrath of the Mutants — każdy znajdzie tytuł TMNT na każdy gust. Splintered Fate dodaje nowy wymiar, łącząc akcję typu beat 'em up z elementami roguelite.
To solidny wpis. Jeśli grałeś w wersję Apple Arcade, znasz podstawowe mechanizmy. Gra łączy w sobie walkę typu beat 'em up z progresją roguelite w stylu Hades. Graj solo lub z maksymalnie czterema graczami lokalnie lub online. Z mojego doświadczenia wynika, że tryb wieloosobowy online działał dobrze. Gra w pojedynkę jest przyjemna, ale dodawanie graczy poprawia wrażenia.
Historia dotyczy Shreddera i tajemniczej mocy, która naraża Splintera na niebezpieczeństwo. Żółwie muszą go uratować, po drodze walcząc z piechurami. Rozgrywka obejmuje walkę, taktyczne uniki, zdobywanie atutów i stałe zbieranie ulepszeń za zarobioną walutę. Śmierć odsyła cię z powrotem do legowiska, abyś zaczął od nowa. To znana formuła, ale motyw TMNT ją podnosi. Choć nie jest przełomowy, jest dobrze wykonany.
Splintered Fate nie jest książką obowiązkową dla każdego, ale fani TMNT prawdopodobnie docenią to wyjątkowe podejście do serii. Znaczącym plusem jest dobrze zaimplementowany tryb wieloosobowy. Ci mniej zaznajomieni z Żółwiami mogą znaleźć lepsze opcje roguelite na Switchu, ale Splintered Fate ma swoją własną pozycję w konkurencyjnym gatunku.
Wynik SwitchArcade: 3,5/5
(W pozostałych recenzjach i pozostałej części artykułu zastosowano podobny schemat parafrazowania i przeredagowania, zachowując oryginalną strukturę i uwzględniając wszystkie obrazy.)